Mała księżniczka za kierownicą, a jeździ jakby prawo jazdy wygrała w chipsach. Auto obklejone obciachowymi naklejkami jak zeszyt z podstawówki, a umiejętności za kółkiem – żadnych. Totalna pomyłka na drodze.
Blond Pani zamiast zajmować się telefonikiem podczas jazdy powinna się skupić na drodze. Śmieje się do telefonu, stoi na zielonym świetle. Nie ustąpiła w Giszowcu pierwszeństwa na przejściu dla pieszych. Mam dużego Mercedesa to obowiązują mnie inne zasady ruchu drogowego?...
Ja rozumiem że to karetka prywatnej spółki, ale jak nie ma załączonej sygnalizacji świetlnej w postaci migających świateł barwy niebieskiej. To nie znaczy że nadal może stawać na całej szerokości chodnika. Uprzedzając, nie było tam 1.5m dla dociekliwych, nawet pół metra nie było
"Formuła dobra" chyba nie dotyczy kultury jazdy. Pani kierowca najwyraźniej nie zna zasady jazdy na suwak – szkoda, bo wystarczyło odrobina uprzejmości i znajomość przepisów. Jak widać hasło na samochodzie a zachowanie na drodze to dwa zupełnie różne światy.
Uwaga na wyjątkowo agresywnego kierowcę.
Najpierw "siedzi na zderzaku" bo Panu coś ewidentnie nie pasowało, wyprzedził mnie później "na żyletki" i próbował mnie agresywnie wyhamować na tyle że prawie jechałem w niego.
Ja jadę a wy mozecie poczekać