Cham jakich mało. Nie dość, że przyjechał na gratowisko z mieszanym odpadem będącym poza kategoriami odbioru i poza regulaminem PSZOKu to dodatkowo zwyzywał całą obsługę od najgorszych. Groził pracownikom i nawet próbował jednego pobić. Uważać na niego na drodze! Furiat!
Marka zobowiązuje