Pani pies wpierw wlecial mi prawie pod koła a potem do mnie zaczęła szczekać że jeżdżę za szybko. Potem uderzyła mi w busa a na koniec jak jechałem ulice dalej wyprzedziła mnie na osiedlu przed pasami. Jeżeli to czytasz naucz się pokory i zacznij psa na smyczy trzymać ;)
Pani ma w nosie przepisy drogowe. Stałam przy pasach dla pieszych i dobrze, że poczekałam, pomimo tego, że samochód był dosyć daleko. Pani przejechała mi przed nosem, nie patrząc na drogę, ale prosto w telefon. Gratuluję, oby następnym razem nie skończyło się to tragedią.
Cham i prostak. Typowy BeeMiarz.