“Szanowny” pan zaparkował na centymetry, uniemożliwiając wejście do auta i wyjazd (mając do dyspozycji bardzo szerokie miejsce). Żeby jeszcze tego było mało, jegomościa trzeba grzecznie poprosić aby przeparkował. Taka rada na przyszłość, zamiast brnąć w zaparte polecam podszkolenie swoich umiejętności parkowania.