Bez przesady. Pusty parking, więc wnioskuję, że rzecz dzieje się w jakimś centrum handlowym na moment przed zamknięciem. Zapewne koleś wpadł na moment, zaparkował byle jak i popędził zrobić w ostatniej chwili zakupy. Nie sądzę, żeby komukolwiek to przeszkadzało. Popraw mnie, jeśli się mylę.
Czasami za kierownica siedzi bydle i co poradzisz?