Kierowca upala przysłowiowego "laka" pod dino przy wylotówce na Kraków, po zwróceniu uwagi spuszcza szybę w dół harczyście pluje i odjeżdża z piskiem opon. Na siedzeniu pasażera krótko obcięty facet pokazuje przez szyberdach środkowy palec.
Radzę umyć porządnie pojazd, gdyż stary łysy bezzębny dziad z HIV nagrywał sobie tiktoczka tańcząc i opierając się o nie. Coś bredził o fejmie i że jest celebrytką. Radzę szybko, gdyż za jakiś czas nawet lakiernik nie pomoże
Rzucił sie na mnie z piesciami