Przejechał raz jeża gdy ten się jeszcze ruszał chyba spanikował i na wstecznym przejechał go jeszcze raz na wstecznym po czym wysiadł sprawdził i pojechał dalej.
Zatrzymał się obok mnie na czerwonym świetle, opuścił szybę i dał znać żebym też opuścił, a następnie zaczął fristajlować o mojej mamie i odjechał zanim zdążyłem wysiąść by zrobić z nim porządek.
wariat drogowy