Nie potwierdzam. Widziałem kilka razy, poza tym że jeździ po prostu płynnie a nie zawala drogę to nic złego nie robi. Nie, płynnie NIE znaczy 150 na 50 :)
Wszystkie buraki i nieuki, co zaminusowały poprzedni komentarz dają tylko świadectwo o swoim otępieniu umysłowym. Jak widzę wasze reakcje na podanie rzetelnej informacji, odkrywającej waszą ignorancję, mam chęć wysłania sms o treści POMAGAM. Zaminusujcie i ten komentarz, aby potwierdzić, że mam rację :-)
Koledzy zachęcam do komentowania mojego filmu, udostepniajcie, komentuje, dawajcie łapkę w górę. O mało nie zginalem, docencie poświęcenie. To dla was nagrywam, ładuje baterie, mokne na deszczu pokażcie że jesteście że mną. Niech dobro zwycieza
Ohoho, widzę, że to chyba rzeczywiście sam kierowca się trafił. A teraz już pełne gacie i panika :-). Widzisz, było w ogóle się tu nie odzywać, to na drugi dzień nikt by o tym filmiku nie pamiętał. Ale swoją bezczelnością i kręceniem idziesz na bohatera internetu. Poczekaj jak to się zaraz rozniesie. I to wcale nie przez sam filmik, a właśnie to, co tutaj się dzieje.
taki film da się sprowokować na każdym przejściu i na każdym z kierowców. wystarczy wbiec na przejście zza samochodu w ostatniej chwili i mieć pretensje, że ktoś się nie zatrzymał a przy tym nagrać jego numery i tu wstawić. mnie ciekawi, czy ten rowerzysta jakby miał fotelik z dzieckiem zamontowany z tyłu też byłby taki odważny i jechał jak czołg czy w końcu pomyślał i zastosował zasadę ograniczonego zaufania zamiast prawie się gościowi zapakować pod koła. nie wiem, wydaje mi się po komentarzach, że to jakiś człek z małym iq więc chyba za dużo co niektórzy wymagają od niego.
Nie potwierdzam. Widziałem kilka razy, poza tym że jeździ po prostu płynnie a nie zawala drogę to nic złego nie robi. Nie, płynnie NIE znaczy 150 na 50 :)