Baba za kierownicą. Pali a potem wyrzuca pety przez okno udając że nie słyszy jak się zwraca uwagę. Pomijając już jazde gdzie nie widzi ludzi na pasach..
Jadąc 20 na godzinę przez całe miasto kierowca doprowadziła do mego wewnętrznego wylewu. Tak dawno nie widziałem takiej sraki na drodze, momentalnie prędkość NIE PRZEKRACZAŁA 20 na godzinę, oraz byle one regulowane gwałtownym hamowaniem. Mało tego, jadąc z tą JUŻ IDIOTYCZNĄ prędkością, kierowca nie przepuścił pieszego na pasach, gdzie tu rozum? Ja mam pytanie, kto takim pustakom daje prawo jazdy do ręki?
auto tak pobożne że aż opłatkiem się dzieli - karoseria odpada