jechalech se toyota przepisowo 50kmh nagle mnie minal tym gruzem rozpusty jakis synek w zoltej bluzie i sie zatrzymuje. Wysiada ludzik delma pokazal mi ciulika i zaczal isc w moja strone, dobrze ze jakis jego kolega krzyknal arecek noga i wrocil bo nie wiem co sie moglo stac
kierowczyni jest kierowca bardziej ze storny uposledzonej, nie umie porosto jechac i podczas skretu w lewo skreca w prawo wjezdzajac w stragan z malinami
Jechałem spokojnie za autem, nagle z samochodu wyskoczył jakiś ludzik w zółtej bluzie, mysłałem ze to delmik, pokazał mi ciulikiem żebym jechał dalej. Polecam kierowce
pani kierowca wyprzedzajac mnie pokazywala mi dziwna gestukulacje po czym skierowala sie na pobocze autostrady, wiecej mowic nie bede ale nastepnym razem beatka nie uzywaj zebow bo do dzisiaj mnie boli😂😂✌️✌️
O 18:46 kierowca niebieskiego Forda Fiesta ST150, znany w lokalnych kręgach jako ‘Cienias z Przelotem’, wjechał na osiedlową drogę z prędkością i pewnością siebie godną mistrza WRC, mimo że jechał między biedronką a przedszkolem. W radiu leciała mu podkręcona do 180 BPM wersja ‘Sandstorm’ Darude, a adrenalina podpowiadała tylko jedno: wyprzedzić Citroëna Berlingo, który rzekomo ‘blokował ruch’ jadąc przepisowe 40 km/h.
Manewr rozpoczął się agresyjnym zrzuceniem biegu i rykiem wydechu, który obudził dwa noworodki i kota sąsiadki. Fiesta wyskoczyła jak pocisk spod szkoły językowej, przeskoczyła przez próg zwalniający niczym gazela na speedzie i wyprzedziła Berlingo z taką siłą, że kierowca tamtego auta zgubił kawałek zderzaka z wrażenia. Problem w tym, że tuż za manewrem znajdowała się osiedlowa katedra, z dość ostrym zakrętem.
Fizyka, Bóg i geometria nie były po stronie kierowcy. Fiesta ST z impetem zjechała z drogi, przebijając się przez żywopłot i uderzając w boczne mury świątyni, zatrzymując się z przodem wbitym w świętą cegłę. Witraż ocalony, mur lekko uszczerbiony, ego kierowcy — zdewastowane.
Typ wyglądający na geja próbuje wyłudzić odszkodowanie wyprzedzając i nagle hamując.