ostatnio podszedł mi do samochodu i lizał tzw. nerki bez powodu. po dziś dzień nie jestem w stanie wymyć rybnej mazi którą zostawił mi na samochodzie, nie wspominając już o tym jak spuścił sie do rury, na szczęście jednej. nie jestem w stanie sprzedać teraz tego samochodu, a niejaki pan Tomasz. nie chce mi zrekompensować szkód które uczynił. nie polecam. a i generalnie to
starałem się przemówić temu człowiekowi do rozumu, ale jedyne co mi odpowiadał to: cytując. "khooooooorooooooowoooooooo masz bana w jacexie looooooooohooooooooooorondooooooooooo"
przywaliłem mu, to zaczął grozić odbytem swojej córki
radzę uważać na tego łysego kierowce.
rzuca rybami na lewo i prawo krzycząc coś o swojej córce i wędkach.
Gdy podszedłem do jego okna wsadził mi małą rybkę do ust i powiedział, że jego "ryba" będzie następnym przedmiotem w moich ustach.
Uciekłem mu ale teraz mnie stalkuje...
Byłem w Warszawie a tu nagle wyjeżdża ten palant wszędzie napis "Czemu w warszawie nie ma ryb do łowienia w stawach" za tym autem biegł jakiś gruby Turek z dziwnymi okularami wraz ze swoim ojcem i krzyczeli sosageyo.
Dzieki Panu w koncu pokochalam historie