Nie wierzę... że można być aż tak głupim kierowcą. Może auto zepsute, może kierowcę w tym miejscu kosmici porwali... jakikolwiek powód byłby dobry, aby nie stracić wiary w przynależność tego "kierowcy" do homo sapiens...
A ja po stylu jazdy obstawiam, że Panna nie wiedziała gdzie ma jechać. Zamotała się (może nawigacja się zawiesiła?), a gdy już musiała skręcić w prawo z związku z trąbieniem samochodu z tyłu - to po chwili zjechała na "pobocze", żeby zapewne zawrócić...
Myślę, że nie ma co tutaj dopisywać idelogii promili, ćpania, nieogarnięcia itp. Podobne zachowanie pewnie zdarzyło się niejednemu kierowcy który pokonuje większe przebiegi...
a tak serio to szofer pierwsza klasa