A ja po stylu jazdy obstawiam, że Panna nie wiedziała gdzie ma jechać. Zamotała się (może nawigacja się zawiesiła?), a gdy już musiała skręcić w prawo z związku z trąbieniem samochodu z tyłu - to po chwili zjechała na "pobocze", żeby zapewne zawrócić...
Myślę, że nie ma co tutaj dopisywać idelogii promili, ćpania, nieogarnięcia itp. Podobne zachowanie pewnie zdarzyło się niejednemu kierowcy który pokonuje większe przebiegi...
Wiesz, to jest kierowca - kobieta, czyli ta co bezpieczniej i rozważniej jeździ od facetów.
Albo prawa jazdy nie ma, albo ze dwa promile, albo "te dni" i lepiej bez kagańca nie podchodzić.
Po stylu jazdy (nazbyt asekuracyjna i powolna) obstawiam promile i to bynajmniej nie jedno piwko. Odebrać PJ (jeśli ma) zanim zabije kogoś oprócz siebie.
A ja po stylu jazdy obstawiam, że Panna nie wiedziała gdzie ma jechać. Zamotała się (może nawigacja się zawiesiła?), a gdy już musiała skręcić w prawo z związku z trąbieniem samochodu z tyłu - to po chwili zjechała na "pobocze", żeby zapewne zawrócić...
Myślę, że nie ma co tutaj dopisywać idelogii promili, ćpania, nieogarnięcia itp. Podobne zachowanie pewnie zdarzyło się niejednemu kierowcy który pokonuje większe przebiegi...