A ja po stylu jazdy obstawiam, że Panna nie wiedziała gdzie ma jechać. Zamotała się (może nawigacja się zawiesiła?), a gdy już musiała skręcić w prawo z związku z trąbieniem samochodu z tyłu - to po chwili zjechała na "pobocze", żeby zapewne zawrócić...
Myślę, że nie ma co tutaj dopisywać idelogii promili, ćpania, nieogarnięcia itp. Podobne zachowanie pewnie zdarzyło się niejednemu kierowcy który pokonuje większe przebiegi...
Żaden strażak nie będzie się wciskał na ten deptak kilkutonowym wozem. Dla osób, które nie znają okolicy:
https://goo.gl/2VOx6F
Również karetką łatwiej jest zatrzymać się na parkingu przy schodach.
Wiesz, to jest kierowca - kobieta, czyli ta co bezpieczniej i rozważniej jeździ od facetów.
Albo prawa jazdy nie ma, albo ze dwa promile, albo "te dni" i lepiej bez kagańca nie podchodzić.
Pytanie podstawowe: kto był pierwszy na parkingu? Rzeczony WV, czy jego sąsiedzi?