Uwaga na tego kogoś ze zdjęcia! Jechaliśmy akurat z ciężarną żoną i dzieckiem na badania, w pewnym momencie pojawił się on. Leciał pasem do skrętu w lewo i na wysokości mojego auta postanowił wskoczyć na pas do jazdy na wprost. Ostro hamowałem aby uniknąć kolizji. Obtrąbiłem go jak nigdy nikogo na tym świecie, po czym próbowałem zobaczyć tego - powiedzmy sobie to szczerze- psychopate po podjechaniu z boku jego auta. Zauważył to i zaczął uciekać, tak manewrował i wcinał się innym, abym nie mógł go zobaczyć. Ostatecznie nawiał
Jeżeli to czytasz to pamiętaj - jak zobaczę gdzieś te auto i te numery to sobie porozmawiamy. To nie koniec.
Widzialem jak kierowca tego pojazdu awanturowal się do jakiegos innego kierowcy. Wyskoczyl on z pięściami na skrzyżowaniu - dobrze że tamten zamknął drzwi... ale i tak udeżył w szybę. Poszkodowany powinien to zgłosić na policję. STOP AGRESJI NA DROGACH !
Śmiem twierdzić, że w Polsce można mieć tylko tablice wg. określonego wzoru, a ten tu ma jakąś czcionkę Wermachtu chyba. Słabo to widać na fotce ale tak, jest tam PL na niebieskim polu pod flagą UE.
W dn. 22. 05.2016 w Rzeszowie na skrzyżowaniu ul. Staroniwskiej jadac w kierunku Witosa Ten "dobry kierowca " z prawa ręką przy słuchawce telenonu komurkowego cisnąć swoją audica musiał ostro chamowc przed pieszymi. No luzik, był na tyle bezczelny, po zwroceniu uwagi zatrzymał się na najbliższym przystanku i wyzwał mnie i osobę towarzysząca od "pizdy" i inne epitety. Brawo. Sprawę zgłosiłem na policji. Mam świadków i chętnie stawie się w sądzie. Dość tepakom i chamom na drodze.
Jedyny, który w Gdyni nie potrafił wpuścić na suwaku. Zdenerwował mnie, w sumie zrobiło mi się przykro, że taki Janusz się trafił ale naklejka na burcie rozśmieszyła mnie na cały dzień:)
Ciota, wymusza pierwszeństwo wpychając się na pas przy włączaniu się do ruchu z pasa włączającego z prawej strony. Musiałem uciekać gwałtownie na lewy przy prędkości ok 80km/h. Próbowałem cwaniaka zatrzymać i wytłumaczyć mu przepisy ruchu drogowego ale nie dał się sprowokować...
Uwaga na tego kogoś ze zdjęcia! Jechaliśmy akurat z ciężarną żoną i dzieckiem na badania, w pewnym momencie pojawił się on. Leciał pasem do skrętu w lewo i na wysokości mojego auta postanowił wskoczyć na pas do jazdy na wprost. Ostro hamowałem aby uniknąć kolizji. Obtrąbiłem go jak nigdy nikogo na tym świecie, po czym próbowałem zobaczyć tego - powiedzmy sobie to szczerze- psychopate po podjechaniu z boku jego auta. Zauważył to i zaczął uciekać, tak manewrował i wcinał się innym, abym nie mógł go zobaczyć. Ostatecznie nawiał
Jeżeli to czytasz to pamiętaj - jak zobaczę gdzieś te auto i te numery to sobie porozmawiamy. To nie koniec.