Dojeżdzam do skrzyżowania, patrze na lewy pas a tam on robi przygazówkę na czerwonym światle, spogląda na mnie a ja odwracam wzrok bo nie chce mieć doczynienia z dnem społecznym gdy on obrzuca mnie wyzwyskami od jakichś "odsłoniętych łokci" "szmaciur" jeszcze na odchodne rzucił jakieś "essa"
Dojeżdzam do skrzyżowania, patrze na lewy pas a tam on robi przygazówkę na czerwonym światle, spogląda na mnie a ja odwracam wzrok bo nie chce mieć doczynienia z dnem społecznym gdy on obrzuca mnie wyzwyskami od jakichś "odsłoniętych łokci" "szmaciur" jeszcze na odchodne rzucił jakieś "essa"