koleś jedzie dwupasmówką nagle bez powodu zjeżdża na środek zajmując dwa pasy i hamuje zmuszając mnie do nagłego hamowania oraz innych uczestników ruchu jadących za mną do modlenia się by nikt im w dupę nie wjechał. Przy wyprzedzeniu okazuje się, że lewą ręką trzyma telefon przy uchu. Totalny brak słów. Ratuje mnie tylko to, że jestem bardzo przytomnym kierowcą i staram się przewidywać nieprzewidywalne, w innym wypadku pewnie musiałbym zaliczyć pobocze.
Pozdrawiam właściciela motorka, któremu tak się śpieszyło, że prawie przywalił mi w tył, kiedy zwolniłem, bo samochód dostawczy przede mną skręcał w prawo.
... a kiedy pędząc prawie walnął mi w tył, postanowił wyprzedzać na skrzyżowaniu (za mną), na przejściu dla pieszych (za mną) oraz na podwójnej ciągłej na całej długości.
Panie motocyklisto, podwójna ciągła z dupy się nie bierze. Może właśnie dlatego, że to teren zabudowany, wyjazdy z zakładów pracy i jeszcze przejście dla pieszych?
I potem te śmieszne nalepki "Motocykle są wszędzie...".
Fakt, są wszędzie i wszędzie zapierdalają.
STARE VOLVO. Jechałem za typkiem przez 1,5minuty. Najpierw wyprzedzał mnie na pasach przy rondzie- przejechał prawie kobiecie z dzieckiem po nogach, potem zjechał z ronda bezpośrednio z lewego pasa przed innymi autami jadącymi prawym pasem. 20sekund później gwałtownie przyspieszył jak autobus włączał się z zatoczki ( autobus kierunkowskaz miał włączony co najmniej 5 sekund przed tym nim go wyprzedził).
Pirat drogowy, uważajcie na niego!!!