Autostrada A1 w okolicach Łodzi , styczniowy poranek, jest bardzoi ślisko. Naturalnie trzeba zachować szczególną ostrożność oraz odpowiednią odległość między pojazdami, zwłaszcza na autostradzie. Mimo to kierowca pojazdu WW430YE w niezwykle chamski sposób wpycha się między dwa pojazdy. Ewidentnie nie jest zadowolony faktem, że kierująca pojazdem użyła klaksonu, aby zwrócić uwagę na niebezpieczny manewr, więc kierowca WW430YE zaczyna gwałtownie hamować chcąc prawdopodobnie "ukarać" kierującą pojazdem nagrywającym wideo, że śmiała zwrócić uwagę na niebezpieczny manewr. Za kierującą pojazdem, który nagrywał wideo znajdował się sznur pojazdów. Wszyscy zaczynają gwałtownie hamować - zaznaczam, że było bardzo ślisko. Ktoś tak agresywny jak kierujący pojazdem WW430YE powinien mieć zabrane prawo jazdy, aby nie powodować więcej tak niebezpiecznych sytuacji dla uczestników ruchu drogowego, dlatego sprawa zostaje zgłoszona na policję. Osobiście trzymam kciuki, aby zatrzymano prawo jazdy temu agresorowi. Auto jest firmowe, więc miejmy nadzieję, że firma zatrudniająca tego kierowcę od siedmiu boleści również ukara pracownika, gdyż zostanie to zgłoszone również i pracodawcy, którego logo widnieje na samochodzie.
Rozumiem, że podkarpacka zimą może być ciężka dla niedoświadczonych kierowców, ale jechać 40 km/h jak warunki spokojnie pozwalają na jechanie osiemdziesiątką to przesada. W takim przypadku wolniejszy kierowca zjeżdża na najbliższy przystanek i przepuszcza auta z tyłu, a było ich z 30.
Tablica znajduje się w Staszowie na znaku koło Biedronki na ulicy kolejowej