Dobry chłopak, spokojnie jeździ mleko wozi, tylko widziałem jak na mopie paliwo na lewo do kanistrów zlewał. Przydało by się to do spedycji zgłosić, ale jak to 60-tka nie jestem.
Dzień roboczy, wczesne godziny, galeria handlowa. Miejsc pod dostatkiem (oczywiście nie pod samymi drzwiami, a wiadomo, że trzeba stanąć najlepiej w środku). Dwie młode, szczupłe dziunie parkują na miejscu dla rodzin z dziećmi. I teraz ciekawe czy Panie tak słabo parkują, że potrzebują dużo miejsca, czy może są tak niedouczone, że nie potrafią czytać piktogramów (w końcu to umiejętność na poziomie przedszkola)? No cóż... jedna i druga opcja zakłada potrzebę edukacji, bo społeczeństwo zaczyna osiągać dno. A na pewno dno empatii. Potem przyjeżdżasz z małym dzieckiem i musisz uprawiać gimnastykę, żeby wyciągnąć bobasa z fotelika na normalnym miejscu parkingowym. Chamstwo, buractwo i wstyd na maksa.
Dobry chłopak, spokojnie jeździ mleko wozi, tylko widziałem jak na mopie paliwo na lewo do kanistrów zlewał. Przydało by się to do spedycji zgłosić, ale jak to 60-tka nie jestem.