Uwaga, uważajcie na tę Panią kierujacą. Jechała ulicą Bartoka w kierunku SGGW w godzinach tuż po zakończeniu lekcji w większości podstawówek, na przejściu dla pieszych (pierwsze od KEN) gdy samochód obok niej (lewy pas) stał i przepuszczał chłopca, pani prawym pasem przejeżdża na pełnym gazie. Skręciła w Wokalną, tam się zatrzymała. Zapytana czy wie co zrobiła zaprzeczyła jakoby przejeżdżała przez przejście dla pieszych i stwierdziła, że nic takiego nie miało miejsca. Pani dobrze po 70, rozkojarzona. Zwróćcie uwagę, by następnym razem nie doszło do tragedii. Przechodzący chłopiec stał na tym przejściu przestraszony.
Uwaga, uważajcie na tę Panią kierujacą. Jechała ulicą Bartoka w kierunku SGGW w godzinach tuż po zakończeniu lekcji w większości podstawówek, na przejściu dla pieszych (pierwsze od KEN) gdy samochód obok niej (lewy pas) stał i przepuszczał chłopca, pani prawym pasem przejeżdża na pełnym gazie. Skręciła w Wokalną, tam się zatrzymała. Zapytana czy wie co zrobiła zaprzeczyła jakoby przejeżdżała przez przejście dla pieszych i stwierdziła, że nic takiego nie miało miejsca. Pani dobrze po 70, rozkojarzona. Zwróćcie uwagę, by następnym razem nie doszło do tragedii. Przechodzący chłopiec stał na tym przejściu przestraszony.