Notorycznie parkuje tuż przy, a często i na przejściu dla pieszych. No bo przecież przejść się kilka- max kilkadziesiąt metrów dalej na normalne miejsce parkingowe to już za daleko.
Pan na oko po 40stce, w okularach, wjechał w Al.Ken z ulicy Belgradzkiej wymuszając pierwszeństwo (przejechał na strzałce), prawie powodując wypadek. Użyłam klaksonu, żeby mu uświadomić, że prawie spowodował tragedię, a Pan z passata zaczął zajeżdżać mi drogę, świecił długimi i trąbił przez prawie 2 minuty. Przypomnę, że to on wymusił pierwszeństwo. Gdy spotkaliśmy się na kolejnych światłach, wysiadł z samochodu, podszedł do mojego auta i zaczął krzyczeć coś w stylu „zakopie cię w lesie”, „będę ci skakał po czaszcze” itp. Następnie uderzył kilkukrotnie w szybę mojego samochodu, wyłamał mi lusterko i odjechał. A Moje dzieci w płaczu, ja jechałam bez męża i nie mogłam nic zrobić… Wątpię że ten Pan był trzeźwy, trzeba na niego uważać. Sprawa już zgłoszona.
Parkowanie pozostawia wiele do życzenia…