Mało tego, że pojazdem ponad 2,5t DMC rozjeżdża chodniki, każde miejsce traktuje jako do parkowania, jak kot do spania, to jeszcze wyjątkowo antypatyczne babsko.
Slalom między autami, wymuszenie pierwszeństwa, zajeżdżanie drogi, typowy pacan, który podnosi szansę skończenia swojego żywota na latarni. Dobrze, żeby wtedy nikogo przy okazji nie trafił. Prawo jazdy z laysow ewidentnie, mam nadzieję, że na podstawie mareriału filmowego, który poleciał na Waliców to auto postoi w garażu przez trzy miesiące.
Notorycznie blokuje lewy pas trasy S7 w kierunku Warszawy.