Widziałam tego gnoja jak katował złoma na lewitynie obok stało jego dwóch fajnych kolegów którzy śmiali się z tego przyrodzenia, a tymczasem on próbował podnieść przednie koło motoru, jakiś straszy pań go zaczepił i spytał się co robi, a ten odpowiedział mu "jestem panem Anki i mogę robić co chce" po czym odjechał i nigdy go więcej nie widziałam
Widziałem jak ten obiekt jechal w ksawerowie przy żabce chcial wyprzedzić dwa samochody, ale podczas wyprzedzania drugiego nagle puścił kierownice i zaczął robić dziwne gesty rękoma jakby miał udar, wywalił się zrobił cytuje "łee romet nie" wstał i odjechał na kole
Witaj, w końcu Cię znaleźliśmy! To administracja strony pornograficznej, którą odwiedzasz wielokrotnie.
Postanowiliśmy przypomnieć Ci, że Twoja roczna subskrypcja wygasa dzisiaj i należy ją odnowić.
Słyszałam ją o 2 rano pod wpływem alkoholu katował rometa zetke przed spasionymi kolegami(bardziej grubi od niego) potem widziałam jak konkubent jego matki wsiadł na rometa i myślał że to 50, okręcił minetke na maksa i wyladawal na plecach a motur odjechał i wjechał w grubego benka 500 metrów dalej
Znam go to wieprz syn mojej sąsiadki bardzo spasł na przestrzeni ostatnich 5 lat. Ciągle hałasuje mi pod oknami mój pies się boi (to już 4 bo reszta od tego hałasu jebła na zawał i ogłuchła) zgłaszam tego UJa na komendę jutro z mężem. A MASZ PRZESTAĆ SRAĆ MI POD WYCIERACZKĘ I RZYGAĆ PO KLATCE SCHODOWEJ
Wnusiu ja widziałam jak ty qashqaiem po wiosce 150 jechał, nigdy już nie dostaniesz kluczyków, pies somsiadow jak to widział to zszedł na zawał i musiałam Azora oddać w zamian, jestes mi winny 1500zł za psa
Zgodzę się z panem Miłoszem , z tegoż samego samochodu wysiadł także spasiony ogr który zaczął trząść całym samochodem!!!(Początkowo myślałem że auto jest fabrycznie obniżane ale kiedy owy ogr wyszedł to auto podniosło się jak Iveco które ktoś wyładował)
Widziałam tego gnoja jak katował złoma na lewitynie obok stało jego dwóch fajnych kolegów którzy śmiali się z tego przyrodzenia, a tymczasem on próbował podnieść przednie koło motoru, jakiś straszy pań go zaczepił i spytał się co robi, a ten odpowiedział mu "jestem panem Anki i mogę robić co chce" po czym odjechał i nigdy go więcej nie widziałam