Co sie dziwicie. Kierujacy(a) tym fordem byc moze porusza się tylko w granicach swego powiatu, więc może nawet nie wie, że jest coś takiego jak jazda na suwak. Może by się zrzucić i zafundować jemu czy jej wycieczkę do niemiec, aby na własne oczy przekonali się jak wygląda jazda na suwak i jak płynnie idzie ruch. Być może kierujący(a) tym autem nie jest złośliwy(a) lecz po prostu niedoinformowany(a).
Najgorsze w tym nie jest nawet to, ze zajechał drogę, bo każdemu może się zdarzyć chwila nieuwagi. Najgorsze, ze najczęściej podczas zwrócenia uwagi za takie zachowanie słyszymy "...no co, przecież miałem włączony kierunkowskaz..." A jeszcze częściej zamiast kierunkowskaz to migacz :/
Co sie dziwicie. Kierujacy(a) tym fordem byc moze porusza się tylko w granicach swego powiatu, więc może nawet nie wie, że jest coś takiego jak jazda na suwak. Może by się zrzucić i zafundować jemu czy jej wycieczkę do niemiec, aby na własne oczy przekonali się jak wygląda jazda na suwak i jak płynnie idzie ruch. Być może kierujący(a) tym autem nie jest złośliwy(a) lecz po prostu niedoinformowany(a).