Mi z kolei zajechał drogę, jak go strąbiłem to wysiadł ten karzeł i zaczął mnie gonić, ale że w przeszłości dużo biegałem to nie miał lekko, po jakimś kilometrze szalonej gonitwy odpuścił. Jak już wracał do auta to przywalił się do jakiejś starej babki i wydymał ją na środku ulicy. Nie polecam :(
Wykop wal się.