Ale prawda jest taka - laweta to nie autobus, co ma 12m długości i 2,4m szerokości. Można taką zaparkować na takim miejscu tak jak normalny samochód osobowy, tylko na długości dwóch miejsc. Taki sposób parkowania, jeszcze z przednią osią opartą o krawężnik, to dowód że kierowca wjechał na szybkiego, w ogóle się nie zastanawiając nad tym jak ustawić tę lawetę i jak później się będzie wyjeżdżało. No i widać, że wyjeżdżało się ujowo.
Ale co prawda to prawda, kierowca który go zastawił nie lepszy. W życiu bym tak nie zaparkował widząc, że lawetą przyjechał taki kretyn, przecież mógłby nawet wgnieść drzwi w osobówce i tego nie zauważyć.
Czepiający się tych małych tablic muszą chyba czerpać jednak z tego jakieś korzyści bo z mikrocefalią się chyba nie dożywa do takiego wieku jaki macie. Równie dobrze możecie się czepiać tabliczek z numerami domów. Niby można tylko jaka z tego korzyść?
Ale prawda jest taka - laweta to nie autobus, co ma 12m długości i 2,4m szerokości. Można taką zaparkować na takim miejscu tak jak normalny samochód osobowy, tylko na długości dwóch miejsc. Taki sposób parkowania, jeszcze z przednią osią opartą o krawężnik, to dowód że kierowca wjechał na szybkiego, w ogóle się nie zastanawiając nad tym jak ustawić tę lawetę i jak później się będzie wyjeżdżało. No i widać, że wyjeżdżało się ujowo.
Ale co prawda to prawda, kierowca który go zastawił nie lepszy. W życiu bym tak nie zaparkował widząc, że lawetą przyjechał taki kretyn, przecież mógłby nawet wgnieść drzwi w osobówce i tego nie zauważyć.