Kierowca srebrnego forda wyskoczyl przez okno i zaczął krzyczeć, że prawie stracił głos, gdy na nią czekał, potem powiedział, że palenie zabija i zapytał, czy kupić jej gaz, czy torebke, bo nie wie, czy chce sie tylko pieprzyć, czy robi to dla pieniędzy. Chwile później powiedział, że nienawidzi warszawy, bo jest tam 5 milionów infuencerek i że doszła jedna albo dwie, powiedział, że to nie koniec i że rysunkowy potwór wpierdala zimne tosty z jakimś nowym batmanem co ma potatuowane palce, przy czym ryczy jak charger.
Ps: kierowca jest bardzo seksowny i ponętny
4 zera na masce a za kierownicą piąte