Jak się już człowiek zabiera za wyprzedzanie to przynajmniej powinien mieć maszynę do tego zdolną, a nie toczy się godzine lewym pasem a potem trzeba zwalniać i go wpuszczać bo inaczej czołówka!
Nie wiem czy ja jestem jakiś nienormalny, ale ja bym za nim pojechał. Mało tego, nie pozwoliłbym mu uciec, tylko od razu widząc, ze się nie zatrzymuje, wyprzedził i sam go zatrzymał. Ale widać, że każdy ma inne podejście do sytuacji.
Co za patologiczne ścierwo. Nie dość, że z wiochy (3-literowy początek rejestracji) to jeszcze w tanim gównie na kółkach. Do tego ucieczka z miejsca zdarzenia, czyli totalna kumulacja. I ludzie się potem dziwią, że normalni kierowcy myślą stereotypami. Nie, to nie stereotypy tylko doświadczenie, do którego co chwilę ktoś dokłada kolejne potwierdzenie, że mamy rację. 3-literowcy powinni płacić 10x większe ubezpieczenia, bo to menele bez szkoły. Umieją jeździć tylko pod swoja oborą.
Jak się już człowiek zabiera za wyprzedzanie to przynajmniej powinien mieć maszynę do tego zdolną, a nie toczy się godzine lewym pasem a potem trzeba zwalniać i go wpuszczać bo inaczej czołówka!