Krosno, parking pod Kauflandem. Z samochodu wysiadła czteroosobowa rodzina - rodzice z dwójką dzieci. Po sprawdzeniu, czy w samochodzie nie ma karty inwalidzkiej uprawniającej do stawianiu na miejscach wyznaczonych dla osób niepełnosprawnych udałem się na rozmowę. Państwo nie dość, że nie przestawili samochodu, to jeszcze zaczęli dyskutować, że to nie "urząd, żeby tu nie mogli stawać", czy "pan nie ma gdzie stanąć i co robić?". Z buractwem i chamstwem trzeba walczyć.
Uwaga dziewczyny na tego kierowcę rozkocha a później zostawi