Weekend, Typowy Janusz założył kaszkiet, zaczesał wąs, wpakował rodzinę do auta i objeżdża powiatowe komisy w poszukiwaniu 10-letniego Passata z przebiegiem poniżej 150 tys. km. Bez jakiegokolwiek oświetlenia i rozumu wtacza się na drogę krajową w miejscu gdzie dozwolone jest Vmax 90 km/h, samemu rozpędzając się do 40 km/h. Uparcie trzyma tą przerażającą prędkość, a na trąbnięcie reaguje... przyhamowaniem zdradzającym, że sprzeciwu nie znosi. Nadal się toczy, a jakiekolwiek światła włącza po 3 kilometrach. Znów wykiwał system. Zdąży do domu na rosół.
Nieoznakowany pojazd Policji