Kiedy jechałem po pasach wózkiem inwalickim to kierowca dodał gazu i uderzył mnie kiedy spadłem z wózka to pokazał środkowy palec i kazał mi szybciej biegać i odjechał
Wpakował mojego kolege do bagażnika to ja wsiadłem za kierownice zrobiłem kółko i jak wróciłem w miejsce gdzie to się stało wypuściłem kolege z bagażnika a ten cfel siedział na krawężniku i płakał
Boże, ja z nim chodziłam kiedyś. Na szczęście krótko, bo gość jest tragiczny. Wiem, że to zabrzmi banalnie, ale częściej mu nie stawał niż stawał. Nie dziwie się, że się tak zachowuje.
Kierowca z wścieklizną macicy! Z drogi śledzie bo zjeb w Hyundaiu lewym jedzie!!!!!