Obok mnie mieszka taki mój kolega Mariusz i raz z nim byliśmy się przejść do lasu spotkaliśmy tam pijanego rowerzystę, minął nas bez problemu no i szliśmy dalej aż doszliśmy do lasu no i jak doszliśmy już to zawróciliśmy w drodze powrotnej szliśmy aż doszliśmy do naszych domów, pożegnaliśmy się i wróciliśmy każdy do swojego
Od pewnego rybaka usłyszałem historie o tym golfie gdy pewnego dnia szedł sobie na ryby przy brzegu w trzcinach zauważył srebrnego golfa w środku widział łysego kierowcę zachowywał się dziwnie nadpobudliwy i powiadał że wezmą go do vanhali bił się po twarzy uważał że odyn wie wszystko i będzie bogiem. Nagle wyskoczył z golfa rozebrał się do naga i odprawiał obrzędy jednocześnie szkalując papieża i cały kosciuł. Wtem przybiegła pani zbierająca złom. Wskoczył do golfa i wjechał do jeziora. Legenda głosi że nadal odmawia obrzędy i wsadza członka do zamka od drzwi kierowcy.
Kierowca sra do baku i dopycha moczem po czym odjeżdża i wystawia dupe przez okno