Doganiasz kierowcę tej zacnej czerwonej audiczki, zabierasz się za wyprzedzanie i nagle przestajesz widzieć cokolwiek - 5km jazdy za kierowca, ten nie dał się wyprzedzić wypluwając bezustannie kłęby czarnego dymu
Agresywny kierowca, nie pozwala się wyprzedzić (gwałtownie przyspiesza podczas wyprzedzania go), nie ustępuje nawet przed samym zakrętem, gdy ustępujesz i zajeżdżasz za niego gwałtownie hamuje.
Bardzo w porządku kierowca. Jechał wolno środkiem drogi i ostrzegał światłami. Po minięciu go sarny wskoczyły na jezdnię. Już miałem problem z ominięciem ich, a co dopiero przy większych prędkościach. Ja i kierowca za mną bardzo dziękujemy.
Gnoje wyrzucają papierki przez okno w trakcie jazdy