Straszny buc w ruchu miejskim. Niebezpieczne zmienianie pasów w korku jakby te 10 sekund było warte obicia innego auta i spalenia kilku dodatkowych litrów od tych manewrów. Trąbi gdy ma się w korku przed sobą miejsce na długość jednego auta. Jakiś straszny choleryk.
Kierowca i pasażer do wywalenia. Jadę sobie spokojnie autem z rodzinką, a tu nagle z białej toyoty CHR przez okno wylewa się jakiś płyn prosto na moje auto. Podjechałem bliżej, a okazało się, że ktoś nasikał mi na auto w śmingusa dyngusa. Wcale nie było mi do śmiechu. Mimo prób wyjaśnienia całej sytuacji, niestety nie udało mi się dorwać tych dwóch gagagków :(
trasa szybkiego ruchu, S7, limit 120km/h, pomimo tego, iz wyprzedasz ciagniem ciezarowki z maksymalna dozwolona predkoscia to siedzi Cie siedzi na zderzaku krolewicz ze swoja karyna, teraz nie pytanie czy ale kiedy kogos zabije.
Wygrał prawko w chipsach