Kolejny raz ktoś zastawia nasz garaż na osiedlu, gdzie widać jak na dłoni, że jeśli stanie w tym miejscu to zawali komuś życie.
Jeśli tak czyta znaki jak otoczenie to sugeruje uważać na delikwenta bo ewidentnie prawo jazdy wygrał z chipsów.
gość zajeżdża drogę, straszy ludzi przez okno, wymusza i stwarza niebezpieczne sytuacje na drodze, generalnie sprawa nadaje się na policje, przykład: kobieta wjechała na lewy pas ok 150 m przed gościem, w ogóle nie hamował, obtrąbił ją na całego, a następnie zrównywał się z nią samochodem, po czym zajechał jej drogę, zrównał się z nią i krzyczał do niej przez okno, następnie tuż przed światłami (mimo że było zielone na dwupasmówce), jadąc lewym pasem nagle i bez powodu zachamował na pustej drodze, tak że jadący za nim samochód ledwo co wyhamował, pomimo niewielkiej prędkości (50 km/h).
Fajny