Nie do końca rozumiem o co chodzi.
Przepisy jasno regulują kto ma w takim przypadku pierwszeństwo. I na pewno nie miał go kierowca autobusu.
Należy mieć świadomość tego, że jadąc większym pojazdem nie można robić tego co się komu podoba, tylko należy stosować się do przepisów, które obowiązują zarówno fiata 126p jak i autobus czy ciężarówkę.
To, że w autobusie jest więcej ludzi niż w osobówce też nie jest wytłumaczeniem.
Ja pochwalam zachowanie kierowcy który nie chciał odjechać (granatowy tacoma), bo właśnie dzięki temu kierowca autobusu drugi raz takiego błędu nie popełni. Koniec końców kierowca daewoo ustąpił (i słusznie, bo po co dalej blokować drogę), ale tak jak już wspominałem wyżej - kierowca autobusu na pewno się czegoś nauczył.
Lekki OT:
Jest też inna sprawa - zachowanie wielu kierowców autobusów, którzy wymuszają pierwszeństwo wyjeżdżając z zatoczki autobusowej. Tak, ja wiem, że należy im ustąpić. Tylko, że niektórzy kierowcy autobusów robią to w tak perfidny sposób, że włączają kierunkowskaz w lewo (chęć włączenia się do ruchu) wtedy kiedy samochody po ich lewej stronie są już w połowie długości autobusu. Ba, gdyby kierowca autobusu tylko włączył kierunkowskaz sygnalizując zamiar wykonania manewru, ale cholernie często zdarza się, że kierowca owy od razu zaczyna włączać się do ruchu nie mając świadomości (a może mając?) tego, że kierowca samochodu który powinien ustąpić pierwszeństwa - musi awaryjnie hamować (co zwyczajnie nie zawsze się uda). To też jest powód dla którego warto mieć kamerę - z takiej kolizji można się łatwo wybronić.
Nie chcę generalizować, ale zachowanie jak opisane wyżej zdarzyło mi się już wielokrotnie na drogach Śląska.
nie polecam, nie potrafi jeździć autem, ludzi ochlapuje