Droga Zawonia- Tarnowiec, Godzina 20:00. Sprawca potrącając pieska, (i zostawiając go w takim stanie na środku drogi) zgubił tablice. Sprawa zgłoszona na Policję, do Pieska, który krwawił z pyszczka i nie miał władzy w tylnich łapkach wezwałyśmy weterynarza i zostalyśmy na miejscu do jego przyjazdu. W międzyczasie zjawił się właściciel tablicy, średnio zainteresowany psiakiem, po prostu po cichu zabrał swoją blachę, powiedział, że czuł że w coś uderzył ale nie miał jak się zatrzymać i zawrócić..
Pospieszny... tak pędzi, że nie interesują go inni uczestnicy ruchu. Wpakował się na mój pas omal nie zaczepiając się o zderzak mojego auta, po czym i tak musiał hamować mi przed maską, bo przede mną też był inny samochód. Nie dodawałbym tego wpisu gdyby nie to, że chwilę później to samo wywinął ciężarówce zjeżdżając z lewego pasa przy wjeździe na rondo, na prawy, którym jechał ciężarowy. Kierowca "otrąbił" go, ale ten nadal pędził... Mam nadzieję, że miał jakąś naprawdę pilną sprawę, bo przy takich manewrach to się może dla niego źle skończyć. Niech ten wpis będzie dla niego ostrzeżeniem jeśli go w ogóle przeczyta, bo mógł zaliczyć dwie stłuczki dzisiaj gdyby nie refleks mój i tego kierowcy z ciężarówki.
Jebła drzwiami w moje drzwi na parkingu nie zwracając uwagi że ktoś w nim siedział. Jak otwierasz drzwi to otwórz jak drzwi od auta a nie od stodoły. No chyba że potrzebujesz tyle miejsca by wyjść.
bardzo mądry kierowca z głową na karku!
oby więcej tak porządnych obywateli!!!