Aha!
Czyli jak nic nie jedzie to mogę na czerwonym wjechać na skrzyżowanie czy nie?
A jak godz. 2:00 i nie ma żywego ducha na ulicach miasta to 100 km/h mogę cisnąć czy nie?
Bo nie wiem, komu te przepisy wymyślili...
Jak wiadomo prawda jest zawsze pośrodku,pierwszeństwo rowerzystów/brak sygnalizowania skrętu/wymuszenie pierwszeństwa auta,można się kłócić do woli.
Tez lubię śmigać na rowerze ale ślepa jazda bo mam "pierwszeństwo" ? W konfrontacji auto vs rower kto bardziej ucierpi? Wiadomo,takie wymuszanie jest denerwujące i powinno być karane ale czasem wole nawet ustąpić takiemu "kierowcy" pierwszeństwa(i wyjść ze to ja nie znam zasad ruchu) niż wracać do domu przez szpital.
Zasada ograniczonego zaufania nie raz uratowała mi dupę.
1. Brak sygnalizacji zamiaru skrętu przez rowerzystkę.
2. Skręt w lewo od prawej osi jezdni zamiast od lewej.
3, Upublicznienie wizerunku osoby bez jej zgody (domyślam się, że takowej nie podpisał) jest karalne.
Wymuszenie wymuszeniem ale sygnalizacji skrętu w lewo rowerzystki/rowerzysty też nie było wiec kierujący samochodem mógł przypuszczać że jedzie na wprost ale wiadomo ta szczególna ostrożność. Dla przypomnienia sygnalizujemy zmianę pasa ruchu i kierunku jazdy nie ma znaczenia pierwszeństwo przy sygnalizacji.
jedzie taki ormowiec i go dupa boli ze ktos go wyprzedzil