No zajebiscie zaparkowałeś ten samochód. Zamiast podjechać do Chevroleta przed tobą to odmierzyłeś tak żeby nikt już przed tobą nie stanął? Po co? I nie, nikt przed hondą wcześniej nie stał bo widziałem moment parkowania
Człowiek wraca po robocie, chce zaparkować na opłaconym miejscu postojowym i widzi coś takiego. Żebyś bucu jedno zajął, to może bym hamował mordę, ale pałka się przegła. Następnym razem psi stolec pod wycieraczki i klamki.
Ze skrajnego lewego, by zatrzymać się w miejscu niedozwolonym. Przy okazji nieustąpienie pierwszeństwa, które mogło doprowadzić do kolizji, oraz brak sprawnego światła "stop"...
No zajebiscie zaparkowałeś ten samochód. Zamiast podjechać do Chevroleta przed tobą to odmierzyłeś tak żeby nikt już przed tobą nie stanął? Po co? I nie, nikt przed hondą wcześniej nie stał bo widziałem moment parkowania