Pani chyba prawo jazdy wygrała w chipsach.
Jadąc koło szkoły ZAZNACZAM SZKOŁY, gadała przez telefon prowadząc pojazd przez co z piskiem opon zatrzymała się przed przejściem dla pieszych prawie mnie potrącając.
Kobieto tam przechodzą dzieci, puknij się w głowę.
Pan wjeżdża pod prąd co dwa dni w tą samą stronę