Starsza kobieta potrąciła zwierze, nawet nie próbowała hamować. Zwierzęciu oczywiście pomocy nie udzieliła, zasłonięta ciemnymi okularami pruła dalej przed siebie
Takiego chamstwa i buractwa na drodze w życiu nie spotkałam. Prawo jazdy mam od 2015 roku, zjeździłam całą Polskę, ale takiego CH*** nigdy nie było dane mi spotkać. Uprzejmie przepusciłam samochód przed siebie, widać było, że koleś się gubi i wjechał na zły pas. W zamian za to pan z WW. auta zaczął na mnie trąbić i wymachiwać rękami. Pojechałam dalej, ale panu było mało, zajechał mi drogę (ja jechałam 60-70, taka też była dozwolona prędkość), wjechał dosłownie przed maskę i zachamował do 0. Obok niego partnerka, kochanka, żona, nie wiem, nie obchodzi mnie to, zasmiewała się w głos. Gratuluję intelektu, Panienko. Oby Ci, gościu ze Skody, kuśka nigdy nie stanęła. Nie pozdrawiam.
Zmieniałem pas - kierujący celowo mocno wyhamował prawie do zera, mimo że miał kilkanaście metrów do kolejnego, stojącego pojazdu, chcąc spowodować kolizję "z mojej winy"
złe parkowanie, nie ustepuje na pasach, zły kierowca.