Chociaż kocham zwierzęta, to uważam, że sytuacja wyolbrzymiona. Nic nie mogl zrobic, nie wyhamowałby bo ślisko. Szkoda pieska, ale sam sobie jest winien niestety. Mam nadzieje, ze przeżył.
Uciekł bo co miał zrobic? Zatrzymać sie i reanimować go na srodku drogi w sniegu? Pies wbiegł w ostatniej chwili i mogl nie widziec ze go potrącił, trudno.
co za tępa dzida :)