Parkuje na dwóch miejscach. Ma pretensje że człowiek z własnego auta nie jest w stanie wyjść nie dotykając jego. Tłumaczy się jak dziecko że zaparkował tak bo ktoś obok też źle zaparkował :). Kobieta towarzysząca straszy policja. Kiedy zaproponowałem żeby wezwać i Paniwie będą mogli wypowiedź się na temat parkowania nagle ucichli wsiedli i odjechali :) Tacy zwykli pyskacze.
Bez żenady parkuje na miejscu dla niepełnosprawnych