Nie rozumiem tylko po co go wpuszczałeś? Powinieneś po prostu jechać konsekwentnie swoim pasem, to dopiero wtedy może by wyciągnął jakieś wnioski. Udało mu się ponownie wjechać przed Ciebie, więc myślę, ze w jego mniemaniu "wygrał". Wątpię, żeby zauważył swój błąd.
Ja również lubię trzymać pewien odstęp żeby cały czas nie hamować i nie przyspieszać, no ale bez przesady... 10-15 metrów, ale nie 100 :/
Jazda na czerwonym z telefonem w ręku to dla kierowcy nic strasznego ale nie ustąpienie pieszemu na przejściu to już jest karygodne oraz skręcanie z lewego pasa w prawo
Pitbull - ostatni pies.