Widziałem wiele filmów z szeryfami ale drugiego takiego jeszcze nie było. Ten film to dowód na to że szeryfom wcale nie chodzi o przyspieszenie ruchu a o coś zupełnie odwrotnego. Zachowanie debila z fiata głupie aż śmieszne.
Nagrywajacy ... posłuchaj mej rady: wez wciągnij do nocha 2 gile, potem w szuflady 3 młotki najtwardsze wyjmij i tak se w ten pusty czerep zalutuj abyś mózg se naprawił, ma być tak jak po resecie komputera !!! Tylko z kilkanaście razy se lutnij tymi młotkami bo masz w sobie coś z rycerza średniowiecznego ( zakuty łeb) !
Chyba ślepy jesteś bo na filmie widać że poza nagrywającym wszyscy stoją zamiast jechać przepisowo, dopiero po wyprzedzeniu jeden frajer w fiacie ruszył ale po chwili wymusił pierwszeństwo na podwójnej ciągłej i znowu zaczął blokować ruch.
Jak moze wydłuzzac korek, skoro przed nim puste miejsce. Niech nagrywajacy wroci do szkoly i powtorzy lekcje fizyki - dzial kinematyka punktu materialnego i geometria gruntu.
Nagrywający sam złamał przepis (linia ciągła) wyprzedzając tego dostawczaka. Prowokacyjne wyprzedzanie i brak kultury na drodze - to charakteryzuje nagrywajacego.
Nie rozumiem tylko po co go wpuszczałeś? Powinieneś po prostu jechać konsekwentnie swoim pasem, to dopiero wtedy może by wyciągnął jakieś wnioski. Udało mu się ponownie wjechać przed Ciebie, więc myślę, ze w jego mniemaniu "wygrał". Wątpię, żeby zauważył swój błąd.
Ja również lubię trzymać pewien odstęp żeby cały czas nie hamować i nie przyspieszać, no ale bez przesady... 10-15 metrów, ale nie 100 :/
Bardzo często wyprzedzam takich jełopów, którzy ul. Spacerową w Gdańsku, żeby nie ruszać pod górę (czego nie potrafią) to robią odstępy po 100m (a że jest takich wielu to korek się robi 2-3x dłuższy i blokuje dolne skrzyżowania).
Ale taki ciul co to będzie się pchał lewą to jeszcze mi się nie trafił.
Bo oczywiście tacy co jak ich omijam to nagle się okazuje że i umieją szybko ruszyć i to nawet z piskiem opon, to powiedziałbym że codzienność.
Jeden wart drugiego. Z jednej strony nie rozumiem pośpiechu nagrywającego i tak byś stał, no ale teraz 2 auta dalej (duży sukces). Z drugiej strony to co zrobił ten pajac z niebieskiego wozidła kwalifikuje się na strzał w pysk.
Ale mu wjechałeś na ambicje :) A że jajeczka ma takie małe to i go to zabolało... ale żeby aż tak?
To już pod prawdziwą agresje drogową można zaliczyć.
Szczerze to miło by było gdyby porysował samochód nauczyłby się mandatem jaki oczywiście by dostał no i składka na OC wzrasta. Następnym razem ludzie nie odpuszczajcie tylko od razu walić po jego drzwiach
Kolejny szeryf, który uważa, że jego styl jazdy jest jedyny słuszny i godny do naśladowania.... Trzyma 100 metrów miejsca przed sobą w korku ale nagle po wyprzedzaniu go w miejscu dozwolonym gól mu skacze, wciska się na chama przez podwójną ciagłą i potem już trzyma się auta przed sobą... Porozmawiałem sobie chwile z tym kierofcoł... jedyne co miał do powiedzenia to to, że on tak jeździ bo nie chce hamować i przyśpieszać. W związku ze swoim zachowaniem po tym jak go wyprzedziłem nie miał nic do powiedzenia... Próbowałem naświetlić, że jak by każdy tak jechał w godzinach szczytu to korki miały by po 20 km... nie wiem z jakim powodzeniem...
Dla mnie burak nr jeden. Nie wiem jak by się to skończyło gdybym nie jechał z dzieckiem do szkoły.
@4move, minusy nie są za rzekomą obronę kierowcy, tylko za głupoty, jakie wypisujesz. Dodatkowo piszesz: "sensowne kontrargumenty wytoczyć to już przerasta?", a sam nie dajesz argumentów, tylko wrzucasz powiązany z tematem link i każesz samemu sobie szukać argumentów. Równie dobrze dam Ci link do google i szukaj sobie argumentów przeciw Twoim.
@tobjasz:
1. Nigdzie nie napisałem, że uważam się za jakikolwiek autorytet.
2. Tak, stosuję technikę o której mówię. NIE, nie robię tego w sposób zaprezentowany przez kierowcę z tego filmiku.
3. Nie dziwię się minusom dla kierowcy, są w pełni zasłużone, dziwiłem się minusom do moich komentarzy, które jak myślałem mówiły o ciekawej technice jazdy w korku. Skoro jednak są uznawane za obronę kierowcy z filmiku, to już mnie te minusy nie dziwią.
Pisałem wyżej do Ciebie jako komentarz do filmu ale proszę - napisze jeszcze raz - oto na szybko argumenty:
400 metrów przed szeryfem są światła - jest własnie zielone - 10 samochodów będących blisko skrzyżowania przejeżdża. Przejechało by jeszcze więcej ale jest szeryf! I on przepycha 100 metrów powietrza przed sobą i zamiast 30 samochodów na jednym cyklu przelatuje 10. No czasami wiadomo - szeryf zobaczy zielone światło, dociśnie i sam się jeszcze zmieści.
Ruch drogowy to znacznie więcej elementów niż odległości między autami - Utopią jest myślenie, że to w czymś pomoże/usprawni ruch - to równie dobrze może nic nie zmieniać czy przeszkadzać.
Dynamiczne jednoczesne ruszanie więcej pomoże niż takie trzymanie 100 metrów miedzy autami.
Wklejasz długi artykuł o wielu(banalnych ale wielu) aspektach ruchu drogowego po angielsku na polskim forum jako swój argument ? Robi to z ciebie lepszy autorytet? No pewnie tak myślisz - zawsze możesz napisać - wszystko jest w tym artykule - nie chcesz czytać to Twoja sprawa.
Podejrzewam, że taki jest Twój styl jazdy i stad obrona tego kierowcy. Zapominasz tylko, że te trzymanie odległości nie jest tematem tego filmu. Dziwie się, że czepiasz się minusowania tego kierowcy za jego zachowanie.
Eh, Janusze dla których każdy centymetr od zderzaka poprzedzającego samochodu jest centymetrem straconym, macie, douczcie się trochę, poszerzcie swe horyzonty myślowe:
Nie popieram tego, co wykonał po jego wyprzedzeniu i być może rzeczywiście zostawiał za dużo miejsca, natomiast faktem jest, że jeżdżenie w korku pod zderzak i zatrzymywanie się co chwila nie jest najlepszym wyjściem i tylko korki zwiększa. Lepiej znaleźć mniej więcej stałe tempo, którym można jechać i jego się trzymać. I nie, korek nie byłby wtedy na 20km, bo ewentualna większa "dziura" będzie tylko między kierowcą który stosuje tę technikę i samochodami przed nimi sklejonymi zderzakami i co chwilę się zatrzymującymi. Wszystkie samochody za takim kierowcą będą jechać już płynnie i nie muszą takiego olbrzymiego dystansu trzymać.
Widziałem wiele filmów z szeryfami ale drugiego takiego jeszcze nie było. Ten film to dowód na to że szeryfom wcale nie chodzi o przyspieszenie ruchu a o coś zupełnie odwrotnego. Zachowanie debila z fiata głupie aż śmieszne.