Przed skrętem z Żołnierskiej w Marsa kierowca renówki został wyprzedzony, wszystko zgodnie z prawem i bezpiecznie, jednak już tam się musiał poczuć urażony, bo zaczął przyspieszać "byle tylko nie wpuścić". Dodam, że nie było tam wtedy korka, jak to często bywa. Mogę wrzucić dodatkową część filmu, który nagrał się jeszcze w poprzednim "parcie" na wideorejestratorze, chociaż nic się tam nie dzieje.
"śwatkowi zdażenia" ," zaliczkę przystankową"-ZALICZKĘ to można w pracy dostać. Pewnie chodziło o zatoczkę. ŚWIADKA-jak już, "pisarzu". Ty się z tym pisaniem do kabaretu nadajesz aby twoje teksty pokazywać. Zaś sam powinieneś udać się do podstawówki i skończyć ją w trybie wieczorowym.
Nie wyglądało na wymuszenie. Raczej zatrzymał się za sygnalizacją świetlną i chciał cofnąc przed nią. Niefortunnie walnął w auto z tyłu. No chyba ze upierał się ze to gość z kamerką w niego przywalil ale o tym nie ma słowa w opisie filmu.
Marekckie ulice.....: (