Co dało ci że niemal wjechałeś w bagażnik prowadzonego przez moją żonę samochodu? To że ją obtrąbiłeś podniosło ci ego? Stałeś 100m później jak wszyscy na czerwonym świetle, przed którym zwalniała moja żona. Puknij się w łeb i podziękuj mojej żonie, że mnie powstrzymała przed bliższą rozmową. Mam pamięć do rejestracji, więc do zobaczenia na drodze.
Jakaś pożal się Boże firma ochroniarska, jeździ po Kielcach. Cały czas bus pasem, z prawego pasa skręca w lewo, ogólnie czuje się jak policja na bombach.
Gdzie Ci się tym rozklekotanym 20letnim accordem spieszyło koleżko, że musiałeś zmieniać po 2 pasy między samochodami na zatłoczonej drodze i robić przegazówki na światłach? ;)
zajebisty gosc