U mnie w okolicy (powiat rycki) znajdowano przywiązywane do drzew w jakichś lasach, zdarzały sie sytuacje że w czarnych workach ludziom ktoś wyrzucał psy(na polach i łąkach je znajdowano). Takie zjawisko miało miejsce w powiecie ryckim, w lasach na obrzeżach Wylezina. A co do tego zdjęcia, są jakieś inne dowody, nagrania lub dodatkowi świadkowie?
Czyżby kolejna akcja z opisem, a nie nagraniem? Dziwna sytuacja, że tylko jedno zdjęcie i opis. Czy autor zakładając że mówi prawdę zaopiekował się psem? Czy pojechał dalej ignorując zwierzę przy drodze? Jak dla mnie sprawa śmierdzi na kilometr.
U mnie w okolicy (powiat rycki) znajdowano przywiązywane do drzew w jakichś lasach, zdarzały sie sytuacje że w czarnych workach ludziom ktoś wyrzucał psy(na polach i łąkach je znajdowano). Takie zjawisko miało miejsce w powiecie ryckim, w lasach na obrzeżach Wylezina. A co do tego zdjęcia, są jakieś inne dowody, nagrania lub dodatkowi świadkowie?