Stał na skrzyżowaniu dwóch ulic jednokierunkowych co spowodowało bardzo duże utrudnienie z wyjazdem, kiedy za soba miał wolne miejsca ale stanął sobie po prostu mając wszystkich gdzieś. Wyszedł z samochodu i jeszcze się sadził do ludzi którzy zwracali mu uwagę jak zaparkował.
Wystarczy wyprzedzać w normalny sposób ale i nie przyspieszać samemu będąc wyprzedzanym to problemów by nie było. To takie oczywiste ale jak widać dla niektórych jest to wielki szok i niedowierzanie... aż tam styki zaczęły dymić...
Auto niewyposażone w kierunkowskazy albo kierowca bez prawa jazdy. Jechałem za nim przez kilka skrzyżowań w tym również rond i stwarza zagrożenie, kierunkowskazów nie używa nigdy.
Ale skurwiel