Pani z Hondy Civic za moją kulturalność (zmieniłam pas z prawego na lewy, żeby mogła normalnie włączyć się do ruchu na drodze dwujezdniowej) postanowiła odwdzięczyć się "brake checking'iem". Nie jechałam na zderzaku, ani nie mrygałam długimi, żeby jak najszybciej zmieniła pas (od razu zmieniła dwa pasy na raz, jak włączyła się do ruchu :)) Odbijając w prawo, zostałam pozdrowiona środkowym palcem, a chcąc wytłumaczyć, że takie zachowanie jest bardzo niebezpieczne i może spowodować kolizję, Pani nawet nie raczyła opuścić okna - no cóż, kozak w samochodzie, pi... w świecie ;) Oczekując na zmianę światła, Honda skręcała w lewo na zielonym i Pani razem z córką z wrednymi uśmieszkami pomachały mi na do widzenia. Gratuluję cudownego przykładu dla dziecka i tylko pozazdrościć.
Czerwony VW Tiguan:
- nie utrzymuje wystarczającego odstępu, siedzi każdemu na zderzaku
- jeździ od krawędzi do krawędzi (w sumie to większość przejechał jadąc środkiem tak jak na załączonym zdjeciu)
- macha rękami, pogania długimi
- zmienia pasy bez kierunku jest nieobliczalny
Niebezpiecznie i szaleńczo, wynajmij sobie jakiś tor zanim spowodujesz wypadek.
Kierowca powinien iść na jazdy doszkalające, bo wyjeżdżając z drogi podporządkowanej nawet nie zwraca uwagi na kierowców na głównej ulicy. Kierunków też nie umie używać chodź to kierowca Skody a nie BMW.
skończony cwel kieruje tą hondą. Jeździ jak wariat, raz widziałem jak wjechał celowo przed jakiś pojazd na przeciwległy pas myśląc, że jest fajny niemal doprowadzając do wypadku. Typowy wieśniak katujący hondę. Kierowca najprawdopodobniej nie na trzeźwym umyśle. Trafisz się jeszcze na drodze.